wtorek, 22 stycznia 2013

Co się dzieje z Villą?

No właśnie?

Co się dzieje z El Guaje? - to pytanie zadaje sobie sporo kibiców.
Odkąd  w grudniu 2011 podczas klubowych mistrzostw świata złamał kość i stracił cały sezon, jakby zniknął.
Wygląda na to że Asturyjczyk miał po prostu całkiem sporego pecha, gdyż jego kontuzja zbiegła się w czasie ze zmianą trenera a zatem zmianą może i delikatną ale jednak taktyki i stylu gry Barcy.
Od czasu powrotu do zdrowia Villa nie gra zbyt wiele, co dla niego  rasowego napastnika, najlepszego strzelca Hiszpanii musi być ciężkie.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele lecz wyraźnie można zauważyć niechęć Vilanovy do doświadczonego zawodnika.
Pomimo że wchodził tylko na parę - parędziesiąt minut w ostatnich meczach jeszcze przed przerwą świąteczną ma lepszą średnią bramek niż Alexis Sanchez czy też Pedro.

Średnio trafia do bramki co 128 minut co daje mu miażdżącą przewagę nad Pedro (509) czy też Alexisem (428) któży nie dość że grają znacznie częściej to i ogółem mają mniej bramek!
(Rodriguez 4, Sanchez 3 Villa  8).

Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?

Możliwe że Vilanova zwyczajnie nie jest jeszcze pewien czy Villa jest w stanie udźwignąć mecz tak jak to robił wcześniej gdy razem z Leo i Pedro tworzyli niszczące MVP, a przecież w 'stajni' Barcelony oprócz Pedro i Sancheza czekają również młodsi zawodnicy spragnieni gry - Tellu i Cuenca.

Jak mogliśmy się przekonać podczas  jednego z meczy przed przerwą bożonarodzeniową gdzie Villa zagrał od początku i wypadł dość kiepsko, Vilanova chyba ma racje.
Jednak nie oznacza to że El Guaje jest już spisany na straty.
Oczywiście wiele osób myśli już o Neymarze, ale według mojej skromnej opinii transfer Brazylijczyka to opera mydlana i naprawdę nie sposób przewidzieć gdzie przejdzie gwiazda Santosu.
A Villa potrzebuje czasu na odbudowanie formy, w końcu kilka miesięcy bez gry to nie byle co.

Są też dwie rzeczy napawające optymizmem - statystyki pokazują że Villa nie utracił instynktu strzeleckiego; a druga to że Vilanova odnosił się tak samo sceptycznie w stosunku do Fabregasa - aż znalazł sposób na wprowadzenie pomocnika do gry i nie wątpię że tak się stanie również z Villą.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz